wtorek, 1 listopada 2016

jesteśmy (wszyscy), by się odwracać*


jak koty - ogonem
do siebie. do tego, co w nas,
łkając, pyta: ki cię
zdobył? ki cię zatrzymał na

dłużej niż trwa odwrócenie

losu, nieodwracalne?

tyle kosztuje orfeida,
foremna postać melancholii.
tyle ci mam do powiedzenia
we wtorek, wtórując wszystkim
byłym dniom tygodnia.



* tytuł by Monika Olech

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz