wtorek, 31 marca 2015

spirala otwiera nas na nowe jakości


czasy płynące jak (hell*)Issy
powracające wiecznie z ujścia
w rytmie logosu i mantysy
chmurą co ponad czołem furka –


zostawcie sobie tajemnicę
nienastawionych do nas werków
czas-pająk lekko przędzie siwe
sznureczki wokół twarzy – wierszy


sobota, 28 marca 2015

o p(i)ęknie


znikania złudzeń nie rozumiem
inaczej niż zwiedzając piekło
niedostrzegalne w niebyt-tłumie
ustanowione poprzez lekkość


z jaką odrywasz kiść od kory
lejąc żywicę w Martwe Morze
bursztyn to tylko jest drzeworyt
co s(t)ymuluje mądry orzech


piątek, 27 marca 2015

ekfrazeologia


słowa najbardziej prawdziwe, pomocne,
znają tylko moi nieprawdziwi przyjaciele.
kiedyś jeden znajomy chciał mi odstąpić swoje,
ale powiedziałam: sorry, nie mówię językiem wszechświata.
kosmos to tylko historia – odpowiedział
z zaświatów. udzielił mi wszystkich wskazówek
i diabli wzięli zegar
za serwetę na gałęzi
nieznanego drzewa. a przecież wystarczyło
zajrzeć do słow(n)ika.


poniedziałek, 9 marca 2015

*** [patrzę jak odmieniasz orient a cię...]


patrzę jak odmieniasz orient a cię
żaden okcydentalny akcydens nie obejdzie
wkoło – ciągle poszerzasz sposób pojmowania ludzi
w niewolę słabości oraz egoTyzmu
wciąż mi odmawiasz misterium gorzkich żali
zamiast zwyczajnie odmówić kontynuacji
dr(e)w(n)ienia – wreszcie zacząć  b y ć.


niedziela, 8 marca 2015

kląskadło


au! ten tyk zegara
otwiera nas w próżnię,
nieznaną od zaraz,
załudzoną łudźmi.


kij rozpiera ręce
zaręczone z ciszą –
kijanką. nic więcej
muszle nie wydyszą.


czwartek, 5 marca 2015

korzenieria drzew płaczących


nigdy nie wyjdę na zewnątrz wiersza
symboliść
rozsypie się w palcach


uretuj mnie z poezji
żebym poczuła
normalność nienormalności


potem wzdłuż linii życia
wyrzeźbię dorzecze