słowa jak pół-tora
nieszczęścia zgrywasz
kaznodzieję – kadzisz nadzieją i
kazisz nadzieję przeistaczając całun
w lśniący papier
ścierny – chcesz zmazać to co na
moim papierze credowym przylutowane później
zmarzone
ciąg dalszy nas stępi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz