w taką jak dziś pogodę – nierówną, z wieloma niewiadomymi –
pamiętam ciepło wypuszczane ustami aż parcieją lustra
nagrobne – skóry oswojonych wierzeń. w taką noc jak dziś
wszystko dzieje się na( OB)raz i pod
dobieństwo nasze – jestem
martwym dowodem w procesie (
ple-)
śnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz