sobota, 31 maja 2014
kosz to rys
dostałam od ciebie kosz
mar dostałam kosz
ty
_________________________
z cyklu: minisyntetyki
czwartek, 29 maja 2014
*** (pytasz od kiedy nie żyję)
pytasz od kiedy nie żyję – od jutrzni
do świtu zajęta byłam odwracaniem
do
ściany lustra powieszonego na
znaku
zapytania. potem nastąpił świt
substancjalny jak mleko rozlane
z piersi galaktyki. nie różnił
się niczym od weluru
nocnego czuwania. wtedy
zrozumiałam że
są tym samym – srebrem lub p(l)atyną
że twoje pytanie
to kartka w nieskończoność
składana na dwoje
a ja nie umarłam – przeszłam tylko
w sp(l)azmatyczny stan skupienia.
Boska Tragedia
przerabiam
całą karo-lingwistykę
i
gdzie ten obiecany renesans karoliński
oraz
korale koloru kolorowego
– chcę
poczuć je na języku
tak
jak wcześniej lek-tury
pozwalające
posmakować na drodze krzyżowej
zielonych
π stacji
i
niebieskich migdałów
chcę
ujrzeć Maryję w dekolcie karo
i
zagrać z diabłem w kości zara*
nie
czekając na wyrok
*zara – rodzaj gry w kości wspomniany przez
Dantego w „Boskiej Komedii”
sobota, 24 maja 2014
po krę tło
jest inaczej. – niż bywa
nie demo-graficzny, nie.
jest inaczej niż będzie
się zdawać
sobie sprawę, sprawię sobie
małe fajne
zwierzę ci się
z rozpędu
nie chce
w( )śnie( )żyć
czwartek, 22 maja 2014
pante(r)a
szukam cię w imieniu w słowach
szczękających z jakąś metaliczną
precyzją. jesteś tą która pierwsza
pokazała mi przebitki światła –
– pręty. jesteś tą którą
o(d)pycham
na lewo chociaż nigdy nie byłyśmy
obok.
recollection*
przechadzają się po mnie,
szczękając, wizy(go)tki
widzę je w ciemnym korytarzu krwi
w sercu bijącym
każdego innowiercę
w baszcie, po której
błądzi dusza Bastet
* (ang.) pamięć, wspomnienie
wtorek, 20 maja 2014
rozd(rg)anie
to samo bójstwo
objawia się na każdej z jaw
daję ci pół godziny i pół rodziny
na wygrzebanie się z piachu
dalekich kalekich plaż
pozbawionych pryzm
atu
niedziela, 18 maja 2014
denuncjuszka
Popełniłam zbrodnię. Wycięłam ci
ni w pięć, ni w dziewięć kawałek
wiersza
i puściłam z nurtem logorei, że aż
napuchły niebieskie migdałki. Up-
rzejmie donoszę, że mój list w
butelce
wpadł w niepowołane oczy
/wist/ości, słowem – w oczko
wodne przegrałam tysiąc i jedną
nocnych marek. A jeśli wyciągniesz
łuski, okaże się, że to tylko
tysiąc złotych
rybek.
przeskładniak
to nic że widzę opuszczone domy i
okna
wbite w* szyby z napisem
szybowanie wzbronione – przecież mnie nie
wypatrzysz mnie nie wypaczysz o mnie to
całe z(a)-
mierzchanie guzik obchodzi luzik i
jeszcze dreszcze
mnie przechodzą na dobre.
i na złe dmuchaj jak na zimne
zośki wiatr przegwizduje co poprzednio
ułożył w szereg monolitycznych
monoliteratur a teraz
przymierza się do nawrotu by nie
powiedzieć –
– nawrócenia na ikonograficzny
alteregoizm.
* cytat z wiersza Beaty
Kołodziejczyk
niedziela, 11 maja 2014
wykładniczka
po wewnętrznej stronie lustra
przyczajona tygrysica ukryty smog
nie wyjdziesz stąd czystą nogą
ani z Asem z rękawa
to, Alu, minowy teren
walk lakmusowych Walkirii
możesz przedostać się stąd
tylko na jeszcze bardziej
drugą stronę lustra
skąd nigdy nie zostaniesz o d b i t a
zejście awaryjne
środa, 7 maja 2014
hydra ulika
od dziecka bałam się
odpływów kanalizacyjnych -
swoich własnych źrenic
ukrytych pod burką z marmuru
czy wąż który
tryska jadem wystarczająco długą wieczność
staje się krystalicznie czystym źródłem Pana?
co z wężem który nie tryska jadem?
dlaczego wężyk(iem) wraca się
zazwyczaj po wypiciu (nomen omen) spirytualiów
rozcieńczanych wodą?
i czemuż cała woda nie jest święcona?
bo musiałoby to objąć też wody niczyje?
od dziecka boję się niektórych muzeów
ich kremacji ustarszających
ale najbardziej
boję płaskich luster
czasokrętność
ilekroć pod powiekami
gaśnie światło
i chcę zawołać: daj mi lipnych
ust
w gardle czuję grudzień
poniedziałek, 5 maja 2014
Wpłynęłam na suchego przetwór oceanu
ciekawe jak wejść w teraz z tarczą
zegara przed-pokojowego wypluwając
pieprz półgębkiem kiedy kole wiek dwudziesty pierwszy
marca nie da się z(a)mar(y)nować
mimo to
żółta łódź podwodna
odbija się w zalewie
sobota, 3 maja 2014
teleturnieyeah grzybozbiorcze
w moim domu
odbywają się silne ruchy
melodio- i alodiotwórcze*;
te pierwsze obecnie,
drugie dawno temu.
rezultatem pierwszych
są drugie, rezultatem drugich –
– dziury w czasopiestrzenicy
olbrzymiej**
i gorączkowa niepewność,
jaka to melodia.
* alodia – (w średniowieczu)
ziemia wolna od ciężarów feudalnych
** piestrzenica olbrzymia –
gatunek grzyba
(schody) shift enter shift enter
crescendo of the crescent*
znaczenie,
które wyparowało,
musiało
wcześniej
wparować.
sparować
przeciwieństwa,
wymierzyć
lewy
sierpniowy –
tak precyzyjnie,
żeby
obie strony (s)pasowały.
wstąpiły
z własnej
nietestowanej
mentalnie w o l i w więzy.
przekuły
całą
serdeczność
w srebro of
the ring**.
*
crescendo
of the crescent
–
crescendo sierpa księżyca
**
of
the ring
–
pierścionka
/ obrączki
/ ringu
czwartek, 1 maja 2014
pompeiczność
tym razem noc o nic mnie nie pyta
rozpoznaję w sobie cudze złudzenia
tracone przez innych na pokaz
i własną bezwzględność
wyssaną z palca
dymnej opatrzności
Subskrybuj:
Posty (Atom)