pamiętam, jak mnie karmiłeś -
mówiłeś:
przełknij, weź do ust,przełknij słowo, które
nigdy nie stanie się ciałem
martwym bardziej niż dzień
kiedy
nieunikniona modalność widzialnego**przesłoni katarakty fortepianu
*
(wł.) od końca aż do znaku**
J. Joyce, "Ulisses"
przełknij duszę
OdpowiedzUsuńktóra nigdy nie stanie się słowem
ps lubię tu wracać.
dobra rada, acz w moim przypadku kompletnie nierealistyczna :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo :)
dziś bez-radnie.
OdpowiedzUsuńwracam :)
ps dzień dobry o 15:59
Cieszą i takie powroty :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry