czas mnie omija
płynie w drugą stronę
stylem zupełnie dowolnym
albo motylkowym
erzacem (t)erroru
czas mnie kiwa
gdy tylko zbliżę się do jego bałwanów
wielkich jak (o)piłki
światła w brzuchu świata
czas mnie trawi
jakbym była gorączką
którą postanowił przeczekać
w (stu)letnim errarium
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz