sobota, 2 kwietnia 2016

norwidoidalny


przeksięgowana na ciekawość
przetłumaczona na przekład_nie
mogłabym czasem nawet zabić
zanim (l)ust(r)ami (d)ech twój zgadnę


ukartowana w cienką talię
już nie odróżniam os od ostów
i nie wiem też kiedy medalion
spadł cienką krzywą prosto z mostu


na którym stałam samobójcza
chcąc rzucić perły między wieprze
co strzegąc ludziom bram Ogrójca
słowa rzucają im na wietrze


ale znam przecież inne (ch)lewy
i zapominam o czy?-wiście
pereł ciskanych wprost w cholewy
tego co  p i ę t ą  Ach! wieczyście


______________________________
z cyklu: norwidzenia


2 komentarze:

  1. Jestem po raz kolejny pod wielkim wrażeniem Twojej umiejętności tworzenia nowych słów, zabawy nimi. Każdy wers niesie za sobą pewne tajemnice, niedopowiedzenia, do odkrycia przez odbiorcę. Bardzo podoba mi się ten wiersz, bo mimo nowoczesnej budowy, treścią w jakiejś mierze nawiązuje do przeszłości.

    Pozdrawiam!
    http://wierszezebranekb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ostatnio dużo czytam Norwida i o nim, więc dużo też o nim piszę :)

      Pozdrawiam słonecznie :)

      Usuń