w dziwnej, (ponad-)
czasowej próżni
zachorowałam na
człowieka. cóż,
nie znałam
go dotąd, więc nie
byłam
uodporniona.
człowiek ów
próbował się
podszyć
pod gruby płaszcz
ziemski, ale mu się
nie udało.
przy okazji, wyszło
na jaw,
że ziemi też nie
posiadam
więcej, niż
pokrywa
moja drobna
stopa. – dokąd
idę?** do diabła z
logiką formalną –
normalnie
mnie nie wpuszczono
w maliny. nastąpiła selekcja
naturalna. malinowy
król
poczeka.
daremnie.
____________________________________________________
* choroba
królewska – schizofrenia
** parafraza
cytatu z „Pielgrzyma” Norwida:
„Przecież i ja
ziemi tyle mam,
ile jej stopa ma
pokrywa –
dopokąd idę!”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz